czwartek, 27 marca 2014

W cyfrach zagubieni

matematycy piszą wiersze na papierze w kratkę
w klasycznych słupkach obliczają odległość do ukochanej
i prawdopodobieństwo upadku z księżyca

kochają nieskończenie wynajdując duże różnice
i małe różniczki. całkując do potęgi mnożą
poprzez dodawanie dwóch jedynek.

matematycy czasami są księgowymi
z niezamkniętym bilansem.


2014

8 komentarzy:

  1. Ciekawa interpretacja specyfiki wyrażania uczuć matematycznej, zakochanej duszy... Tak z przymrużeniem oka... i szczyptą dowcipu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Dziękuję za właśnie taki odbiór :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ułamki szczęścia...:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. a wydawałoby się, że matematyka jest zbyt wyrachowana i pozbawiona uczuć i, że o miłości można pisać tylko w zeszytach w szeroką linię :))

    OdpowiedzUsuń