środa, 24 sierpnia 2016

w rytmie



mylisz się w adresie. mieszkam teraz nad oceanem bliżej przodków.
list dociera pokreślony z mnóstwem pieczątek.
czytam go słuchając szumu fal które określają rytm.


jest sjesta czas bezruchu ale nie dla oceanu
kończę kiedy świat wraca do życia.
na uliczki wybiegają pełne pytań dzieci
spada figa. jej czerwone pestkowane wnętrze budzi żarłoczność sięgam po gruyere
prezent z dalekiej Szwajcarii i wspominam jej soczyste łąki.


tutaj ziemia jest uboga
ale więcej mi nie potrzeba.

































niedziela, 21 sierpnia 2016

Jesteś pinokiem

kłamałeś
tak więc twój nos urósł tak bardzo
że przedziurawił niebo
i popłynęły łzy na wierzących
i przestali wierzyć


dziurawiąc niebo ukłułeś boga
w leniwe niedzielne popołudnie
nie spodobało mu się to ukłucie
więc zemścił się na swego ducha
winnych niewierzących


zsyłając rozterkę
i smutek nocnych lamp

środa, 10 sierpnia 2016

Drzewotwarze





       
                      nadal słucham lasu chociaż już nie śpiewa
                      ucichł wiatr zamarły nieruchomo liście
                      między konarami uwięzione twarze
                      zastygły w milczeniu i tak pozostaną

                      aż ich czas się skończy i znikną z pamięci
                      całkiem nieczytelne dla przyszłych pokoleń