kiedy
każdy ruch to ból
czuję
nienawiść do świata
który
nie pozwala mi żyć
tak
jak chcę
idźcie
już wszyscy
i
pożegnajcie ode mnie
brzegi
Jordanu
tam
trawy układają się
w
fantastyczne wzory
zakrywając
ślady końskich kopyt
kiedy
każdy bezruch to ból
wspominam
kolorowe piaski Izraela
zaorane
przez wiatr
kryją
w sobie kawerny z wodą
idźcie
już wreszcie
bym
mogła przypomnieć sobie
dni
bez cierpienia
idźcie już stąd
a stanę się ważką
na pustyni