czwartek, 18 lutego 2016

zarazek

pewna ameba z Myszykiszek
chciała być zła jak bazyliszek
włożyła glany
i poszła w tany
trafiła do puszki z Pudliszek

walentynkowy limeryk

z nieba gość imieniem Walenty
był amatorem orkiestr dętych
raz dorwał tubę
i na You Tube
grał zakochanym jak zawzięty

środa, 3 lutego 2016

Spowiadam się z czasu wszechmocnego

w kolejce do lekarza myśli nie ewoluują
twarze zastygają w oczekiwaniu
uzyskując w świetle jarzeniówek trupią barwę

poczekalnia wygląda jak prosektorium
przy zamkniętych oknach i z braku klimatyzacji
zmieszane zapachy niosą lekki odór rozkładu

jestem tu nie przypadkiem lecz za zrządzeniem losu
czekanie trawi mój czas już i tak zbyt krótki
na przeżycie tego co zaplanowałam

odliczam stracone minuty ściekające strumykiem po twarzy
i zastanawiam się które projekty wypadną z terminarza

jarzeniówki uporczywie brzęczą

No i są :)


Już trochę umiem...