sobota, 30 listopada 2013

Jeszcze ciągle jesiennie



jesień czerwienie roztacza
ostatni już spada kłos
ciepłe godziny skraca
przybywa zmarszczek i trosk

u Pana Boga za piecem
ciepło jest i puchowo
przemija mokry wrzesień
z poduszką chmur pod głową

bez grajka w duszy bezpłodne
dni kończą lato do drzwi
nostalgia puka za rogiem
niegrzecznie z nas sobie drwi

stygnie pióro na kartkę
nie chlapnął nawet kleks
czas zapalić latarnię
ciesząc się z tego że jest


17.09.2013

wtorek, 26 listopada 2013

Rozpraw(k)a



Napisać wolność. To musi być powiedziane,
że przedwczesną dojrzałość strach i kule
zapisano w aktach bez prawa do przedawnienia.

Pozostało wzdrygnięcie na odgłos pukania do drzwi
obserwowanych zawsze kątem oka,
horyzont zawężony do skrępowanych rąk.

Co można zrobić takimi rękami?
Nie zgarnie się wiedzy z zakazanych książek
i nie przekartkuje ocalonych marzeń
nadal wartko wypływających spod palców.

Pozostaje obserwacja i oczekiwanie na śmierć.
A kiedy nadejdzie, na powieki opadnie pieczęć
- ocenzurowane.


26.11.2013

środa, 20 listopada 2013

Drożdżówki



w piekarni pachniało sytością
również dla wróbli
podskakujących nieopodal schodów

to co zawsze
trzy z kakao proszę
cztery dwadzieścia

zapomniałam
nie zjem trzech
wróble przeniosły się pod moje okno


23.06.2012

wtorek, 19 listopada 2013

Kieliszek





w kieliszku tym spoczywają
moje tęsknoty i smutki
nie próbuj pić z niego
nie odpowiadam
za skutki
a te
mogą być
fatalne i złe
gdy razem się przemieszają


28.07.2010

piątek, 15 listopada 2013

Coś na czas



szeleszczą kartki złudzeniami
szepty kobiet przygwożdżonych do stron
na co im motyle skrzydła

zakładniczki i zakładki
na nie rozdziewiczonej bieli
kolory tracą sens

okładkę można zamknąć
tu i ówdzie wystają sprasowane skrzydła
rozsypią się strzepnięte

opadną łuski powiek znużonych czytaniem


26.12.2012

czwartek, 14 listopada 2013

Chodniki mojego miasta



szepczą
o stukaniu sandałów
grze w klasy w gumę
hałaśliwych kółkach wrotek
bębniącej piłce

kruszy się popękana pamięć
wznoszona przez
rozpychające korzenie drzew

czasami
szurają starcze kapcie
głaszcząc podeszwami wspomnienia

coraz mniej okien
rzuca na nie wieczorny blask


07.06.2012

niedziela, 10 listopada 2013

Brzoza



brzoza
ma sukienkę poszarpaną
przez czas

biało-czarna
niewidoczna na tle zimy
jak martwa

jak ja


02.01.2011

* * *



nieżyjącym pokłon
w kadzidłach i kwiatach

żyjącym radość
która duszę pieści

tobie miłości
odurzający zapach

mnie ostatnie
zapomniane pieśni


18.09.2010

Strażniczka dobrego snu



zbiorę dryfujące myśli
wycisnę ekstrakt
dobrego snu
i natrę nimi palce

kiedy przyjdziesz
przesunę dłonią po czole
pozostawiając
swój cichy ślad


20.10.2010

sobota, 9 listopada 2013

Ten, który trwa mimo wszystko



mój anioł ma spracowane ręce
podskórne rzeki wezbrane na niebiesko
tkwią w nich drewniane groty
i metalowe ostrza

twarz straciła niewinność
ołówki naszkicowały słowa
które kłócą się z gładkością policzków
łamiąc rysiki w pobliżu ust

skrzydła postawił za szafą
sprzeczają się o pióra poeci
misterne indiańskie ozdoby
wyłuskują szczerbate radości

mój anioł przybył dawno temu
lecz oczy nadal płoną galaktyką
to jego sztuczka kiedy mrugnięciem
zapala świece po kolacji


18.12.2012

* * *



w pieśni życia dla śmierci
uchwycone obrazy istnienia
które było
nie ma
i meldunek
jestem


24.09.2012

czwartek, 7 listopada 2013

Anna



miasto jej nie pamiętało

krzyżowało promenadami
odnowionych ulic i gwiaździstych placów
równiutkie rządki tui ograniczały skróty

przebiegała zmienione miejsca
wydzierając resztki wspomnień

zbierała je upychała w pamięci i torebce
aż w końcu wysypała na grób rodziców
i odeszła bardziej obca

z mokrą pamięcią w zaciśniętej garści



25.03.2013

poniedziałek, 4 listopada 2013

Bez wspomnień



jedyne co mnie wiąże z tamtym światem
to produkcja zniczy
wrząca parafina na skórze

zgrabne ręce matki
szykujące knoty w miseczkach
ojciec w barwnych pigmentach

jeszcze tylko mroźny listopadowy dzień
zapłata za wspólny czas
i balsam na poparzone dłonie

pozostał mi brat który nie zapali świeczki
stoję więc sama z lichym ogniem
który także niedługo zgaśnie


04.11.2013

Zrąb



nie spodziewaj się śpiewu ptaków
wycięte drzewa przestały szumieć

w jednym dniu z hukiem motocrossu
przepadł jurajski park

ziemia pozbawiona korzeni
osunęła się pod kołami

winę jak zwykle przypisano przyrodzie
na skale pozostał krzyż


27.04.2013

niedziela, 3 listopada 2013

Lament



nie mam czerwonej wstążki biedne moje konie
wiatr im grzywy potargał spłoszone uciekły
sam teraz ciągnę wózek ubogie dziedzictwo
dawnego wędrowania złotych obozowisk

ślad jeszcze jest widoczny lecz powoli stygną
słowa pieśni wędrownej zaklęte w bierwionach
iskrą w niebo strzeliło ostatnie ognisko
życzeniem niespełnionym pogańską modlitwą

echo tylko przedrzeźnia ochryple za lasem
furkoczące spódnice dzwonki tamburyna
stara babka cyganka już nie wróży z dłoni
pisze wiersze w nich może powrócić do domu

nie mam czerwonej wstążki ani własnej woli
wózek skrzypi niebosko gram tragikomedię
skuty starym żelastwem na złom je wywożę
przerdzewiałe wszak serce nie poruszy dzwonu


30.08.2013

sobota, 2 listopada 2013

Noc w monastyrze



jemy ryż omaszczony oliwą
postna kolacja nie oznacza głodu
surowa przestrzeń białych ścian
sprzyja skupieniu

starzy odnowieni święci
przytakują ciszy

na niskim pięterku czekają żelazne łóżka
i pachnąca krochmalem pościel

przez odkryte okna wpływa zaśpiew czerni
rodząc wizje nie pozwala zasnąć

poranny dzwon gasi noc pełną zdziwień