czwartek, 10 lipca 2014

Burza

Właśnie przeszła burza.
Dobrze że przeszła,
bo gdyby jeszcze potrwała
zmieniłaby świat cały
w jedną wielką kałużę.

Potop czterdziestominutowy.
Klasycznie z Perunem i grzmotem
aż zniknął świat z łoskotem.
Może nie wróci?
Albo wróci nowy?

A wiało tak że porywało ptaki.
I leciały chcąc nie chcąc
nie wiem – może do Itaki,
a może nawet na Borneo.

Potem przestało padać. Nagle.
Paruje wielka woda.
Znów zamiast ptaków lęgną się ustawy.
Szkoda...


2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz