środa, 28 stycznia 2015

Kancer



zmiany przychodzą późno.
odrywam się od końca do końca
lecz zawsze zostaje strzępek ciebie.
rak. w kąciku oka bezużytecznym bo ślepym

dotykam go bezwiednie.
martwy kawałek skóry
kruszy się i odpada odsłaniając
końcówki żywych nerwów.

to twoja rana. w moim ciele
smakuje solą i żelazem.
poprzez tę sól jesteśmy sobie pokrewni


2015

6 komentarzy:

  1. i ja poczułam niepokój. czy coś się dzieje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. To tylko pewna niedyspozycja. Minie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nadzieję, że to "coś" jest tylko chwilowe. Życzę jak jak szybszego powrotu do pełnej "dyspozycji". :)))

      Usuń