już niedługo
wbiegnę boso
prosto w ramiona
chabazi
zanurzę się
w zioła
upojnie pachnące
zachwycę kwiatami
na łące
zdejmę szatki
i przytulę się do Ziemi
Matki
jak Anteusz
odzyskam siły i
moce
i szczęśliwa lekka
i wolna
zalotna i swawolna
przeżyję
kolejne dni i noce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz