dumny gawron
trawnik przemierza
maszeruje dziarsko,
łabędź gdzieś zgubił
swoją drugą połowę,
rybitwy szukają żeru
by nakarmić młode,
nisko nad wodą latają
z gracją machają skrzydłami,
cztery wróble biorą kąpiel,
chlapią i pluskają,
wiatr delikatnie
marszczy taflę wody,
listki na drzewach przeświecają,
pachnące kwiaty zapełniają
ogrody,
trawa skrzy się od kropli
rosy,
chłodzę w niej stopy
ja, pielgrzym bosy.
Stopy me zdarte,
stopy znużone,
życie skończone.
Może zakończę swoją drogę
w tym maleńkim raju.
Może tu głowę swoją złożę i
zasnę
na wieki wieków
Amen.
2010
takie chodzenie boso w trawie i zimnej wodzie może pomóc wrócić do świata żywych.
OdpowiedzUsuńMoże :)
Usuń:*
OdpowiedzUsuńtrawniki twoje przemierzam jak dywan.
OdpowiedzUsuńliryczne
Kobierce...marzeń. Dziękuję
Usuńchoć stopy zdarte, tyle jeszcze do zobaczenia...
OdpowiedzUsuńAlbo...do zobaczenia. W innym świecie...
Usuń