Heh... Nie chciałabym się z Tobą licytować, ale żeby chociaż odrobinę Ci ulżyć, pomyśl że ja mam przeprowadzkę ! :) Ściskam
Hihi, przeprowadzkę przeżyłam w zeszłym roku. Zebraliśmy nasze "dobra", które narosły przez lata. Myślałam, że nigdy się nie skończy ale jednak. Współczuję chwilowo bo przecież kiedyś będzie "po" :)
Współczuję, u mnie nadmiar wody to standard, przywyklismy do podtopień, trzymaj się, mam nadzieję, że jesteś bezpieczna.
No, groziło nam zalanie ale okopaliśmy się i na razie jest dobrze. Gorzej było z prądem (że nie wspomnę o internecie) ale wrócił. Buziaki :)
Trzymaj się dzielnie, koniecznie daj znać czy wszystko w porządku u Ciebie.
Wyszliśmy z tego "na tarczy". Zdobyliśmy nowe doświadczenie czyli wiemy gdzie i jaki drenaż zrobić. Dziękuję :)
Heh... Nie chciałabym się z Tobą licytować, ale żeby chociaż odrobinę Ci ulżyć, pomyśl że ja mam przeprowadzkę ! :) Ściskam
OdpowiedzUsuńHihi, przeprowadzkę przeżyłam w zeszłym roku. Zebraliśmy nasze "dobra", które narosły przez lata. Myślałam, że nigdy się nie skończy ale jednak. Współczuję chwilowo bo przecież kiedyś będzie "po" :)
UsuńWspółczuję, u mnie nadmiar wody to standard, przywyklismy do podtopień, trzymaj się, mam nadzieję, że jesteś bezpieczna.
OdpowiedzUsuńNo, groziło nam zalanie ale okopaliśmy się i na razie jest dobrze. Gorzej było z prądem (że nie wspomnę o internecie) ale wrócił. Buziaki :)
UsuńTrzymaj się dzielnie, koniecznie daj znać czy wszystko w porządku u Ciebie.
OdpowiedzUsuńWyszliśmy z tego "na tarczy". Zdobyliśmy nowe doświadczenie czyli wiemy gdzie i jaki drenaż zrobić. Dziękuję :)
Usuń