kiedy
Antek umarł zjechali się.
z daleka
i z bliska, znajomi i nieznajomi.
rodzina.
przykryli
mu twarz białą chustą. z rozcięciem.
po co
przykryli?
żeby
mógł wrócić. czekali.
wrócił
bo to
nie był jego tabor,
inne
konie, nieznany woźnica.
za
drugim razem kiedy Antek umarł
ostrożnie
dopytali się
czy
śmiercią ostateczną.
przykryli
mu twarz białą chustą. z rozcięciem.
nie
wrócił.
bo to
był jego tabor.
czarne,
lśniące konie z czerwonymi wstążkami.
pożegnali
go. wynieśli.
zapomnieli.
zapomnieli....i tylko tyle pozostało
OdpowiedzUsuńTaka...tradycja...
UsuńMożna ot tak zapomnieć?!
OdpowiedzUsuńNie wiem. Ale jeśli jest taka tradycja to pewnie można...
Usuń