odbieram jako umieranie duszy...
Razem, duszy i ciała :(
Najpierw pomyślałam smutne, za chwilę straszne, a na koniec , że właściwie ani smutne, ani straszne ale bardzo trafne, jak zwykle u Ciebie. Perspektywa zmienia się w miarę spojrzenia... Moc serdeczności posyłam :)
Dziękuję za zagłębienie się w temat. Masz rację z tą perspektywą.Pozdrawiam serdecznie :)
odbieram jako umieranie duszy...
OdpowiedzUsuńRazem, duszy i ciała :(
OdpowiedzUsuńNajpierw pomyślałam smutne, za chwilę straszne, a na koniec , że właściwie ani smutne, ani straszne ale bardzo trafne, jak zwykle u Ciebie. Perspektywa zmienia się w miarę spojrzenia... Moc serdeczności posyłam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zagłębienie się w temat. Masz rację z tą perspektywą.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)